Dobra kawa to podstawa – sprawdź jak ją odpowiednio przyrządzić na różne sposoby

 

Charakterystyczne nuty czerwonych owoców, mlecznej czekolady i kwiatowe akcenty, aromat migdałów, cytryny i czerwonych jagód, czyli… dobra kawa. Wyczuliście to wszystko w naszej kawie np. Włoska Robota? Nie? I dobrze, bo nikt nie powiedział, że pijąc tę kawę musicie to wszystko odnaleźć. Dla nas najważniejsze jest to, że jej smak i aromat Wam odpowiadają. To co w niej znajdziecie jest Waszym indywidualnym odczuciem, a to jaką kawę wybierzecie i jak ją zaparzycie – Waszym gustem. Jednak niezależnie od metody parzenia i preferencji, pewnych reguł warto się trzymać.

Dobra kawa wymaga dobrych podstaw

Kafetiera, aeropress, ekspres przelewowy, a może french press? Nie ważne co wybraliście, ważne żebyście do każdej z metod dobrali odpowiednie parametry. Podstawa to temperatura, grubość zmielenia ziaren, czas parzenia i stosunek ilości kawy do wody, reszta to już Wasz indywidualny gust i zabawa w eksperymentowanie.

Po pierwsze temperatura wody. Podstawowym i nadal często spotykanym błędem jest zalewanie kawy wrzątkiem. Kiedy użyjemy wrzątku, nawet bardzo dobra kawa straci większość walorów smakowych i aromatów. W zależności od sposobu parzenia powinniśmy użyć wody o temperaturze od 88 do 97 stopni.

Grubość ziaren ma również istotne znaczenie i wiąże się ściśle z czasem parzenia. Zasada jest prosta i chodzi tu o to, że przez drobno zmielone ziarna woda będzie przepływać dłużej, w tym czasie zabierze ze sobą więcej smaku, aromatu i oczywiście kofeiny. I odwrotnie, jeśli mamy zbyt grubo zmielone ziarna, woda zbyt szybko przez nie przepłynie i w efekcie roztwór kawy będzie wodnisty. Jednak czasu parzenia też nie możemy nadmiernie przedłużyć, ponieważ pojawi się efekt nadekstracji i uzyskamy zbyt dużo kawy w naparze, a to dla smaku naparu również nie jest dobre.

Pozostały ilości kawy i wody. To akurat bardzo indywidualna kwestia, ale wartości te zostały opracowane i dobrane tak, aby uzyskać optimum smaku, aromatu i kofeiny.

Tradycja warta spróbowania

Na początek historyczna metoda zaparzania kawy, bo sięgająca aż XV wieku, czyli kawa po turecku, inaczej kawa z tygielka. Do jej przygotowania potrzebujemy bardzo drobno zmielonej kawy, cukru i oczywiście tygielka. Nasypujemy do niego 12 gramów kawy oraz w zależności od Waszego gustu cukier i zalewamy 180 mililitrami zimnej wody. Co ważne, jeśli dodajemy cukier, powinien on być wsypany razem z kawą. Do tej kawy stosowane są przyprawy typu kardamon i cynamon. Teraz podgrzewamy do temperatury około 90-97 stopni, aż na wierzchu pojawi się piana, zdejmujemy z ognia, po czym powtarzamy ten proces. Parzenie powinno trwać tu od dwóch do trzech minut. Czy jest to dobra kawa? Dla mnie nie, ale traktuje ją jako ciekawostkę, a poza tym szanuję tradycję i historię.

Dobra kawa z domowej kafetierki

Kolejna metoda wymaga średnio drobno zmielonej kawy i jest to słynna na całym świecie kafetierka. Stosujemy w niej 30 gramów kawy na 250 mililitrów wody. Jak wiadomo, na rynku dostępne są rożne wielkości kafetierek, więc siłą rzeczy musimy zastosować mniejsze ilości, trzymając się jednak określonych proporcji. Jeśli wybierzecie tę metodę parzenia, to polecałbym zainwestowanie w większą kafetierkę, dzięki temu większa ilość wody wypłucze więcej związków aromatycznych i uzyskamy smaczniejszą kawę. Ważne by nie ubijać kawy w denku i regulować moc ognia pod naczyniem. Ma to istotne znaczenie, bo dobra kawa z kafetierki wymaga około dwudziestu sekund parzenia. Pilnujemy zatem ognia i kiedy słyszymy, że proces parzenia się rozpoczął, zmniejszamy moc. Po kilku takich próbach uzyskacie idealny czas parzenia.

Czas na przelew

Litr wody o temperaturze od 88 do 92 stopni, 60 gramów kawy i przelewamy, czyli coraz bardziej popularny drip. Do tej metody potrzebujemy grubiej zmielonej, najlepiej jasno palonej kawy. Grubość zmielenia warto dopasować samemu, tak by cały przelew trwał od trzech do trzech i pół minuty. Jeśli zmielimy kawę zbyt drobno, to woda zbyt długo będzie na nie oddziaływała i pojawi się efekt nadekstracjii, a to może pogorszyć smak, a jeśli zmielimy za grubo woda natychmiast przepłynie i nie zdąży zabrać ze sobą wystarczających ilości smaków i aromatów, choć jak podkreślam, wszystko jest kwestią gustu.

Ważne jest by podczas przelewania pilnować czasu i ilości nalewanej wody. Najlepiej wykorzystać do tego najprostszą wagę. Jak zrobić by dobra kawa kapała do czajniczka lub filiżanki? Trzymajmy się proporcji i weźmy 16 gramów kawy i 250 mililitrów wody. Na początek lejemy delikatnie i równomiernie po całej powierzchni kawy około 30 gramów wody. Stosujemy wagę więc ilość wody będzie w gramach. Czekamy aż zajdzie proces preinfuzji. Po trzydziestu sekundach dolewamy wodę do około 70 gramów. Mija pięćdziesiąt sekund, po których dolewamy wodę do 160 gramów, następnie odliczamy minutę dwadzieścia i zalewamy do 250 gramów i czekamy aż cała woda przepłynie do dzbanka.

Więcej kofeiny niż espresso

Ciekawostką jest fakt, że w metodach przelewowych woda wypłukuje więcej kofeiny niż w tradycyjnym espresso. Chodzi tu o czas przelewu. Na przykład ekspresach przelewowych, w których stosujemy zbliżone ilości wody i kawy co w dripie, czas parzenia może dojść do pięciu minut. W tak długim czasie większa ilość wody wypłucze więcej kofeiny z kawy.

Podobnie rzecz ma się z chemexem. To kolejna metoda przelewowa z podobnymi zasadami parzenia, ale tu dobra kawa łączy się dodatkowo z designem, bo według niektórych ogromną zaletą chemexu jest jego niepowtarzalny styl.

Stylowo, choć bliżej mu do laboratorium, może wyglądać również french press. By zaparzyć kawę w tym urządzeniu mielimy ją jeszcze grubiej, zalewamy w podobnych proporcjach co w metodach przelewowych i parzymy około czterech, pięciu minut, po czym naciskamy sitko i mamy napar.

Aeropress pozwoli Ci poeksperymentować

Espresso bez ekspresu kolbowego? Namiastkę na pewno da się wycisnąć z aeropressu. Ciekawe i w miarę nowe urządzenie na rynku kawy, którego lubię używać w domu. Poza tym można go zabrać wszędzie, o ile będziemy mieli dostęp do wody o temperaturze od 75 do 92 stopni. Mielimy kawę średnio grubo i stosujemy 19 gramów kawy na 250 mililitrów wody. Zalewamy i czekamy aż zajdzie preinfuzja, co powinno trwać około minuty i dwudziestu sekund. Następnie powoli, przez około minutę, wyciskamy napar.

Ogromną zaletą aeropressu jest możliwość eksperymentowania z czasem parzenia i grubością kawy. Jeśli zmielimy ją drobniej i weźmiemy mniej wody, uzyskamy efekt zbliżony do espresso. Polecam każdemu komu dobra kawa kojarzy się z espresso, a nie chce inwestować w ekspres kolbowy. Właśnie! Nie wspomniałem o tej metodzie. Do ekspresu kolbowego kawę mielimy drobno, bierzemy 19 gramów kawy na 38 gramów uzysku naparu i parzymy przez około 34 sekund.

Dobra kawa na letnie upały

Na koniec orzeźwiająca ciekawostka, czyli cold brew. Parzenie a raczej robienie naparu na zimno. Bierzemy 60 gramów grubo zmielonej kawy i zalewamy 1000 mililitrami zimnej wody. Wstawiamy to do lodówki, a po około dwunastu godzinach, podczas których zachodzi ekstrakcja, otrzymujemy ciekawy napój. Jeśli chcemy się pobawić, to możemy stworzyć nitro cold brew. Nalewamy cold brew do kega, nasączamy azotem i lejemy „z kija” do kufla zimną kawę z pianką. W Polsce raczej tego nie spotkamy, ale właśnie montujemy takie urządzenia do naszego Cheviego, więc zapraszam już wkrótce.

 
Loading...